"Walczyłyśmy z Budryskiem do końca... tym razem FIP okazał się silniejszy... .... kroplówki, karmienie, odciąganie płynu z brzucha.... i mnóstwo, mnóstwo miłości, na którą tak bardzo zasługiwał:( nie podołałam:( wybacz mi malutki... wierzę, że za TM jesteś szczęśliwy, razem z moją Pippi, Marysią i Romusiem....i najważniejsze, że już nie cierpisz....:(:(:("
Bardzo smutno :(... A miało być tak dobrze...
:(:(:(:(:(
OdpowiedzUsuń