Mały Kaspi chorował na padaczkę...
Był słodkim kocikiem.
I miał bardzo dobrą opiekę w swoim życiu... Gdy już go zabrano takiego ciężko chorego ze schroniska (na przełomie grudnia i stycznia tego roku)... W ostatnim czasie ataki padaczki były bardzo długie i bardzo silne.
Ech...
:(:(:(:(
OdpowiedzUsuń