Tylko cytuję, ale musi być w tym sporo prawdy...
Budrysek Ptysię znalazła 4 dni temu. Kotka, z wyraźnie chorą łapą, kuśtykała szukając jedzenia po śmietnikach. Została zabrana do weterynarza, łapka okazała się kwalifikować do amputacji.
W tej chwili Ptysia czuje się dobrze. Jest niesamowicie grzeczna, spokojna, można przy niej (z nią) zrobić wszystko, a ona tuli się do człowieka, przykłada pyszczek do twarzy i głaszcze łapką...
Ptysia szuka nowego domu...
Mój Ty Boże , a ja tak kocham takie spokojne, ciepłe koty...
OdpowiedzUsuńJak można wyrzucić takiego...
Nie rozumiem...
jest śliczniutka.Kochani prosimy o pomoc i wsparcie, Budrysek jest niesamowicie dzielna a serce ma tak wielkie jak cay koci świat, zapraszamy na odwiedzanie forum miau i bazarki organizowane dla podopiecznych Bydryskowa.
OdpowiedzUsuńGoofi wyślij mi na maile linki do bazarków wkleję na główną tutaj...
OdpowiedzUsuńDzięki!