Historia Kici:
Kicia została znaleziona kilka w stanie, w jakim nie wykazywała właściwie oznak życia. Była tak odwodniona, że skóry nie dało się chwycić... Kroplówek dożylnych nie dało się podawać. Była karmiona ręcznie. Ogrzewana. Rokowania bardzo, bardzo ostrożne. Nikt nie dawał jek szans na przeżycie...a ona dzielnie walczyła - gdy chwyciła mnie mocno łapką za palec wiedziałam, że chce żyć! I pokonała choróbsko :) Futerko praktycznie całe się skołtuniło ale wyrastały nowe włoski i teraz już jest nie do poznania :). Jest półdzikuskiem bo zdarzają się momenty fukania i syczenia ale też i wielkiej kociej miłości :) |
sobota, 16 lipca 2011
Kicia - jej historia
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Mam sentyment do czarnych, bo przez 20 lat w naszym domu były tylko czarne koty.
OdpowiedzUsuń