Została oddana na sterylizację. Załatwioną przez Budryska taniej na prośbę właścicielki. Oddana i... porzucona...
Jest cudna i grzeczna. Tyle, że jeszcze jeden "tymczas" za chwilę nie będzie miał co jeść...
Więcej o niej na wątku na Dogomanii...
Co za ludzie ... :-(
OdpowiedzUsuńCi ludzie to się zachowują gorzej, niż zwierzęta ;(
OdpowiedzUsuńPodobna do mojego Wiktorka, takie samo umaszczenie:) Śliczności!!! Mam nadzieje, że nie tęskni za swoją wyrodną panią??? Bo ta jej pani nie zasługuje na taką śliczną kotkę! Nie lubię takich ludzi i już:( Beata i Wikuś...
OdpowiedzUsuńbardziej ludzka to jest ta kotinka, niż jej wyrodna (to i tak eufemizm) pańcia...
OdpowiedzUsuń